- Kiedy po raz pierwszy był pan Maćkiem? - W 1934 r. w Paryżu. Potem w 1936 r. na Olimpiadzie Tanecznej w Berlinie, gdzie m. in. za "Maćka" otrzymaliśmy złoty medal. Ogólnie, występowałem jako Maciek chyba z 500 razy. - A więc swego rodzaju jubileusz? W przygotowywanym obecnie spektaklu choreograficznym Opery Łódzkiej "Parada Parnella" Feliks Parnell pokaże swój dorobek z wielu lat. Składanka bowiem obejmuje zarówno jego opracowania najdawniejsze (np. "Umarł Maciek, umarł...", czy "Dożynki"), jak i całkiem nowe, np. "Warszawa 1944" - do muzyki Adiussela, kompozycja parnellowska, przedstawiająca powstanie warszawskie. Parnell jest nie tylko kierownikiem zespołu, autorem opracowań choreograficznych, ale również tańczy. M. in. właśnie jako Maciek, o czym napisaliśmy na początku. Premiera tego interesującego widowiska odbędzie się 9 listopada w sali Teatru Jaracza (bilety już do nabycia w kasie Teatru i Orbisie). Będzie to na razie jedyne przedstaw
Tytuł oryginalny
Parada Parnella
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Łódzki nr 265