EN

16.05.1982 Wersja do druku

Papkinada

Jak on zacznie, mocium panie? - interesowało wszystkich, nieco zaskoczonych wiadomością, że Stanisław Hebanowski reżyseruje "Zemstę" w Teatrze Wybrzeże. Nie tyle nawet jak zacznie, ile - do czego dojdzie, dlaczego i po co na swoje siedemdziesiąte urodziny sobie i widowni funduje tę właśnie komedię. W jego intymnym teatrze kameralnym znajdowała się co prawda seria przedstawień opartych na literaturze polskiej, były jednak zwykle bądź wywiedzione z tekstów od dawna zapoznanych i na nowo przywracanych scenie, bądź dramatami podlegającymi w jego reżyserii gruntownym reinterpretacjom. Układało się to w cykl, który by można nazwać "sprawy Polaków". W szereg pytań o to, jacy jesteśmy, jacy może nie musimy i jakimi moglibyśmy być. Kiedy w tym kręgu znalazł się Fredro, to premierą "Wychowanki". A poczciwa "Zemsta", z jej niegdysiejszym światkiem, mocium panie? A może nie tak do końca poczciwym, rumianym i wspominanym z łagodną łezką?... Tymczasem

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Życie Literackie" nr 14

Autor:

Andrzej Żurowski

Data:

16.05.1982

Realizacje repertuarowe