ZANIM zastanowimy się czy Wiwia w "Profesji Pani Warren" może być symbolem dobra t. zn. jak byśmy to dzisiaj powiedzieli, czy jest pozytywnym bohaterem sztuki, pomówmy o postaciach personifikujących zło, a więc o pani Warren, Croftsie i ich otoczeniu. Jak to? - spyta czytelnik - pani Warren ma personifikować zło? Przecież to ofiara systemu społecznego. Tak, ofiara, ale jakże szybko ta ofiara przeszła z pozycji wyzyskiwanej, do obozu wyzyskiwaczy. Dla niej ustrój kapitalistyczny był tak długo niesprawiedliwym, jak długo znajdowała się w niewygodnej dla siebie pozycji w tym ustroju. Zdobywszy dzięki swej "profesji" pieniądze, nie chce już wypuścić władzy z swoich rąk, staje się typową nowobogacką, obciążoną mimo swej pozornej szczerości, bagażem konwenansu i kabotyństwa. IRENA EICHLERÓWNA stworzyła w tej postaci wspaniałą kreację. W intonacji głosu, w geście, w poprawianiu włosów, pudrowaniu policzków, w j
16.10.1952
Wersja do druku