EN

8.11.1970 Wersja do druku

Pan Tadeusz - bez wizji?

A WIĘC doczekaliśmy się nowego "serialu"... Serialu specyficzne­go, bo ani w nim nikogo nie ścigają, ani nie wiodą filmowej opowieści o dziejach rodziny (co jest przypadkiem angielskiego za­kupu naszej TV - interesującej zresztą w swojej klasie "Sagi ro­du Forsytów"). Przeciwnie, propo­nują rzecz z pozoru w najwyższym stopniu nietelewizyjną. "Pan Ta­deusz" w reżyserii Adama Hanusz­kiewicza, który gości w II progra­mie raz na miesiąc i będzie po­wtarzany w programie I - jest oparty nie na zasadzie filmowania poszczególnych scen, składających się na opowieść o dziejach ostat­nich na Litwie potomków rodzi­ny Sopliców i jej waśni z Horeszkami, ale na zasadzie recytacji. Zatem zostałaż zaprzepaszczona szansa widowiskowości, jaką daje szklany ekran, zaprzepaszczona na rzecz swoistej estrady poetyckiej? Można by postawić ten zarzut i będzie on miał wszelkie pozory słuszności. Będą to wszakże tylko po­zory, bowiem cały urok owianej sentymente

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pan Tadeusz - bez wizji?

Źródło:

Materiał nadesłany

Kierunki nr 45

Autor:

Nina Galińska

Data:

08.11.1970

Realizacje repertuarowe