EN

18.09.2000 Wersja do druku

Otwarcie Szekspirem

Najnowsza inscenizacja "Romea i Julii" to przykład na to, że Szekspirowskie sztuki nie potrzebu­ją barwnej oprawy, bogatej sceno­grafii i niezwykłych scenicznych roz­wiązań. Wystarczy tekst i aktorzy, którzy go wypowiadają. Katowickie przedstawienie zasko­czyło mnie swoją prostotą. Kostiumy postaci stylizowane wprawdzie na stro­je z epoki, pozostały jednak dość skromne, a scena przez cały czas po­zostawała pusta. Jedynie w tle maja­czył fragment zabudowy - czarnej ściany z arkadami i "romańskimi" ok­nami. W takiej neutralnej przestrzeni rozgrywała się najbardziej chyba zna­na historia tragicznej miłości dwojga młodych werończyków. Dzięki takie­mu rozwiązaniu, nic nie rozpraszało uwagi widzów, którzy mogli wsłuchać się w Szekspirowski tekst, tak wspa­niale przetłumaczony przez Stanisła­wa Barańczaka. "Romeo i Julia" to wzruszająca ro­mantyczna opowieść o miłości dwoj­ga młodych ludzi ze zwaśnionych do­mów. To, co później ic

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Otwarcie Szekspirem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta w Katowicach Nr 218

Autor:

Dorota Mrówka

Data:

18.09.2000

Realizacje repertuarowe