EN

18.11.2002 Wersja do druku

Oswoić śmierć

To rzeczywiście niezły dowcip. Oglqdać raz po raz największą polską aktorkę błąkającą się od teatru do teatru, gdzie gra w przeciętnym repertuarze. Aktorkę, która sięgnie wyżyn, choćby w plamie światła, na pustej podłodze. Nie byłoby tego spektaklu, gdy­by nie Ona. Ze sceny straszy­łyby szpitalne sprzęty, łysa głowa kogoś, kto markowałby umie­ranie na raka, aby dobitnie pokazać, że na raka się umiera. Tylko Teresa {#os#464} Budzisz-Krzyżanowska{/#} mogła z tak wątłego materiału jakim jest "Dow­cip" (za co ci Amerykanie dają Pulit­zery?) uczynić dramat. Sprawić, by zarysowany grubą kreską schemat, nieuleczalnie chory pacjent kontra szpitalna maszyneria, nabrał życia. Magdalenie {#os#7087} Łazarkiewicz{/#} udało się w odpowiednio wyważony sposób poruszyć problem choroby nowotwo­rowej, ale podjęła duże ryzyko sięga­jąc po sztukę Margaret Edson. Nie­wiele brakowało, by spektakl ten był równie przejmujący, co ulotka ostrz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Oswoić śmierć

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 268

Autor:

Iza Natasza Czapska

Data:

18.11.2002

Realizacje repertuarowe