EN

20.08.2008 Wersja do druku

Ostatnie tango i ostatnie tchnienie

"Miłość ci wszystko wybaczy" w reż. Przemysława Wojcieszka w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.

Niektóre teatry powróciły już z wakacji i grają. Dobrze, bo nie tylko turyści mogą skorzystać z tej okazji, by obejrzeć spektakle, ale i warszawianie mogą w ten sposób nadrobić zaległości. Skorzystałam i ja z tzw. nadrabiania zaległości. Obejrzałam spektakl w Teatrze Polonia z iście wakacyjnym tytułem "Miłość ci wszystko wybaczy", nawiązującym do klimatów przedwojennego kabaretu, a ściślej do samej Ordonki. Ale owe klimaty kończą się na tytule przedstawienia. No i na wysłuchaniu z płyty piosenki Ordonki w trakcie spektaklu. Ostatnio teatr - być może w poszukiwaniu "niewygranych" jeszcze do cna tematów - przejawia wyraźne zainteresowanie ludźmi starymi jako głównymi bohaterami swoich przedstawień. Wpisanie tematyki związanej ze starością w ramy XXI wieku, którego reklamowe logo brzmi mniej więcej tak: "młodość, uroda, zdrowie, asertywność" - to nie lada problem. Bo - jak widzimy - termin "starość" nie znalazł się w powyższym log

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ostatnie tango i ostatnie tchnienie

Źródło:

Materiał nadesłany

Nasz Dziennik nr 194

Autor:

Temida Stankiewicz-Podhorecka

Data:

20.08.2008

Realizacje repertuarowe