I "Jeśli godzę się sądzić tekst według przyjemności, nie mogę pozwolić sobie na stwierdzenie: ten jest dobry, a tamten zły. Tekstu nie mogę rozważać po aptekarsku: tego za wiele, a tamtego za mało. Można by powiedzieć, że pisarze nigdy nie pisali, a jedynie są czytani. Przyjemność tekstu to chwila, w której moje ciało rusza w ślad za własnymi myślami - bo moje ciało nie ma tych samych myśli, co ja". Ot, takie sobie strzępy z Rolanda Barthesa. II Przedstawienie "Kaligula" Agaty Dudy-Gracz. Co to? Opowieść Alberta Camusa o ludzkiej wszy, co paznokciem lodowatej logiki żałosną, wspartą na szczurzym lęku o życie, etykę świata rozgnieść chciała? Siedzenie na scenie i kontemplowanie monstrualnej, ciemnej, śmiertelnie dusznej nory wszy, gdzie z chwili na chwilę strach świata szczurzej etyki nabiera gęstości ciepłej żywicy? Dumanie nad wrotami, które się bez przerwy otwierają z tyłu nory, ukazując obwieszone karmazynowymi sztand
Tytuł oryginalny
Osiem moich przyjemności
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Polski nr 250