EN

14.09.1958 Wersja do druku

Orfeusz odmłodzony

"Samego Offenbacha, wielkiego kpiarza, ba­wiłaby na pewno ta lekka a dowcipna parodia jego muzyki. Tak pisze Stanisław Haraschin w posłowiu do nowowydanych przez PWM Melodii z operetki ORFEUSZ W PIEKLE Ja­kuba Offenbacha. Nowy unowocześniony "Orfeusz w piekle" jest dziełem Gałczyńskie­go. Piekło - to biurokracja. Dla uzyskania z powrotem ukochanej Eurydyki, Orfeusz musi przebrnąć przez sekretariat z wypisy­waniem papierków, dołączaniem załączników i przybijaniem pieczątek. W wersji Gałczyń­skiego jako prolog występuje Fafik, najpo­pularniejszy pies wszechświata. A oto jego duetowe parlando z Orfeuszem: F.: Dokąd pędzi Orfeuszek? O.: Ach, to Fafik, znam tę twarz. F.: Czy już załatwiłeś w biurze? Czy już zaświadczenie masz? O.: Papier w ręku mam gotowy, podpis, pieczęć, ślicznie, co? F.: Wybijże to sobie z głowy! Nie tak ostro panie O! Zabawne są też kuplety śpiewane na Olim­pie przez bogów na cześć olimpijskiej czar­nej

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Orfeusz odmłodzony

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 701

Autor:

?

Data:

14.09.1958

Realizacje repertuarowe