EN

24.03.2010 Wersja do druku

Oresteia w socrealizm wkręcona

"Oresteja" w reż. Michała Zadary w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej. Pisze Dorota Szwarcman w Polityce.

Debiutujący w operze Michał Zadara, przenosząc akcję Ajschylosowskiej "Orestei"-oprawionej w muzykę przez Iannisa Xenakisa - w czasy pierwszego ćwierćwiecza PRL na potrzeby premiery na scenie kameralnej Opery Narodowej, uzasadnił to podobieństwem historii: nasz kraj, zniszczony po II wojnie światowej, budził się do życia ze zbrodniami w tle, podobnie jak w dziele Ajschylosa. Jednak poza tym szczegółem zbyt te historie się różnią, by tworzyć koherentną całość; połączenie dwóch światów - a właściwie trzech, uwzględniając muzykę Xenakisa, która jest absolutnym zaprzeczeniem socrealizmu - zostało dokonane na siłę. Przez scenę, wśród drewnianych rusztowań (dekoracje Roberta Rumasa), defilują robotnicy, zetempowcy, wojskowi, milicja. Muzyka jednak przerasta wszystko, zaraża swoją energią, zwłaszcza że jest znakomicie wykonana przez chór i zespół instrumentalny pod batutą znanego specjalisty od muzyki współczesnej Francka Ollu. Wśród śp

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Oresteia w socrealizm wkręcona

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 13/27-03-10

Autor:

Dorota Szwarcman

Data:

24.03.2010

Realizacje repertuarowe