EN

16.01.2015 Wersja do druku

Opolski teatr schodzi na psy. I to wróży mu sukces

Nie aktorzy, nie efekty specjalne i nie wartka fabuła będą przykuwały uwagę widzów na premierze w "Kochanowskim".
Nikt, kto tworzy spektakl, nie ma wątpliwości, że cały show ukradną psy, które grają w nim... wilki. To pierwszy taki przypadek w historii opolskiego teatru.

Premiera "Alicji po drugiej stronie", adaptacji słynnej powieści Lewisa Carrolla, odbędzie się w sobotę. Psy będą grały białe wilki i mają stanowić część orszaku Czerwonej Królowej. Obecność zwierząt jest inicjatywą reżyserki. I choć aktorzy z początku sceptycznie podchodzili do tego pomysłu - zgodnie z jedną z popularniejszych w branży maksym najtrudniej pracuje się przecież z dziećmi i ze zwierzętami - to czworonogi szybko przekonały do siebie artystów. - Jak tylko się z nimi pojawię, to wszyscy muszą się z nimi wytarzać i je wymiziać - mówi Leszek Kois, właściciel oraz treser psów, które będą występować w spektaklu. One ukradną show - Trudno tego nie robić. One są po prostu urokliwie i śliczne - śmieje się Mirosław Bednarek, który w spektaklu wciela się w Króla i towarzyszy Czerwonej Królowej. I Mam akurat to szczęście, że psy, jako część jej dworu, pojawiają się ze mną na scenie - dodaje. Bednarek aktorem "Kochan

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Opolski teatr schodzi na psy. I to wróży mu sukces

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Opole nr 12

Autor:

Piotr Guzik

Data:

16.01.2015

Realizacje repertuarowe