EN

1.02.2005 Wersja do druku

Opera za trzy grosze

PLUSY 1. Obsadzona wbrew warunkom Dominika Bednarczyk tworzy intrygującą kreację: Jenny jest tu zarazem delikatną, skrzywdzoną dziewczyną, mściwą dziwką i tajemniczą kusicielką-konfidentką w typie Maty Hari. "Song o Salomonie" w jej wykonaniu to bez wątpienia najlepszy wokalny popis w tym spektaklu. Interesujące wokalnie i aktorsko momenty znaleźć można także w rolach Tomasza Wysockiego (jego Mackie Majcher pod zabawną kabaretową maską bandyty-dandysa ukrywa brutalność i chamstwo, szczególnie nieprzyjemnie manifestujące się w traktowaniu kobiet), Krzysztofa Jędryska (ponury, ospały, ale i groźny Jonatan Peachum), a także w groteskowych, komicznych kreacjach Barbary Kurzaj (Lucy) i Iwony Buły jako Polly (wyłączywszy sceny śpiewane). 2. Grająca na żywo orkiestra, w wiernych kompozytorowi interpretacjach muzyki Weilla potrafiąca wykrzesać z siebie energię, której brakuje na scenie. MINUSY 1. "Opera za trzy grosze" w reżyserii Zioły okazuje s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Didaskalia" nr 65/66

Autor:

Anna R. Burzyńska

Data:

01.02.2005

Realizacje repertuarowe