NA EKRANIE Bertolt Brecht nigdy nie miał szczęścia do filmu. Podobno nawet odnosił się do niego wręcz negatywnie. Największy człowiek współczesnego teatru europejskiego traktował film jako produkt podawany widzowi w- formie łatwostrawnej papki. Uważał, że fakt współuczestniczenia widza w perypetiach bohatera, absolutne identyfikowanie się z jego działalnością wywołuje zgubne skutki i prowadzi do odintelektualizowania widowni. Niechęć Brechta do filmu współczesnego jest w rzeczywistości konsekwencją jego teoretycznej opozycji wobec romantycznej koncepcji dzieła sztuki, wobec konwencjonalnej dramaturgii, którą narzuca kino. Sukcesy teatralne sztuk Brechta nęciły jednak filmowców. Jako pierwszy, sięgnął do twórczości Brechta G. W. Pabst, realizując w 1931 r. film pt. Opera za 3 grosze. Film wywołał olbrzymi sprzeciw ze strony Brechta, który wytoczył Pabstowi proces, a dokumenty z tego procesu opublikował jako dodatek, do Opery za 3 grosze.
Tytuł oryginalny
Opera za 3 grosze
Źródło:
Materiał nadesłany
Ekran nr 19