Na premierę programu "Ona jedna i pół" w "Ognisku Polskim" w Londynie publiczność przyszła nastawiona z góry na to, że będzie się bawić, zachwycać, wzruszać lub śmiać - w zależności od oglądanego numeru. Czegóż mogą bardziej pragnąć aktorzy? Nastrój na sali był więc radosny i gorący, zanim jeszcze zrobiło się gorąco w dosłownym znaczeniu. Śmiech i oklaski leciały na widownię jak kwiaty, których po przedstawieniu na scenie było mnóstwo. W takim nastroju trudno zdobyć się na spojrzenie obiektywne, krytyczne, mieć pewność, czy przedstawienie naprawdę takie dobre, Bogdańska tak ładnie śpiewa, Malicz taki zabawny. Poszłam nazajutrz jeszcze raz. Przedstawienie naprawdę jest dobre. Dwu solistom i dwu pianistom udało się stworzyć spektakl o dobrym tempie, wypełniony akcją i melodią. Renata Bogdańska, pieśniarka obdarzona ciepłym i wyrazistym głosem, którym operuje z finezją, zaśpiewała około dwudziestu piosenek o miłości. J
Tytuł oryginalny
"ONA JEDNA l PÓŁ" l JESZCZE DWOJE
Źródło:
Materiał nadesłany