EN

18.10.2007 Wersja do druku

Olsztyn. Wyremontowany "Jaracz" XXI wieku

Skończył się remont w Teatrze im. Stefana Jaracza. W sobotę widzowie na własne oczy będą się mogli przekonać, jakie cuda potrafią zdziałać nowoczesne mechanizmy zamontowane pod jej deskami.

Prawie pół roku na teatralnej scenie rządzili nie artyści, ale budowlańcy, mechanicy i elektrycy. Choć zamontowali nowe urządzenia, widz na pierwszy rzut oka nawet ich nie zauważy. Pracownicy teatru zapewniają jednak, że dzięki nim zmiany w pracy artystów będą rewolucyjne. - Te rozwiązania są stosowane na największych światowych scenach. Można powiedzieć, że teraz i my mamy światowy poziom - mówi Andrzej Fabisiak, zastępca dyrektora teatru. Różnice będą widoczne dopiero w czasie spektakli. Nowa scena daje o wiele więcej możliwości inscenizacyjnych, m.in. dzięki dwóm zapadniom. Pierwsza, z przodu sceny, to zupełna nowość. Można nią całkowicie ukryć się pod podłogą. - Przedtem żeby dostać się do orchestronu [miejsca dla orkiestry między sceną a widownią - red.]), trzeba było demontować kawałek sceny - mówi Maciej Olkowski, kierownik techniczny w Jaraczu. - Teraz bez tych zabiegów zmieści się tu nawet 45-osobowa orkiestra. Dru

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Premiera nowej sceny Teatru Jaracza

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Olsztyn nr 244

Autor:

Magda Brzezińska

Data:

18.10.2007

Realizacje repertuarowe