EN

2.06.2005 Wersja do druku

Olsztyn. Mazury "ojczyzną" McDonagha

Nie da się ukryć: panuje moda na trylogie. Królują w kinach i na pólch księgarskich. Okazało się, że porządną trylogię można zrobić także w olsztyńskim teatrze.

Chodzi o najnowszą premierę w Teatrze im Jaracza, czyli "Czaszkę z Connemary" [na zdjęciu] Martina McDonagha. "Czaszka..." to druga część sagi z małego irlandzkiego miasteczka. Pierwszą i trzecią już w Olsztynie oglądaliśmy. - Pomieszana kolejność trochę jak u Lucasa, ale nie wzorowałem się na nim - zastrzega Bartłomiej Wyszomirski, reżyser spektaklu. Humor McDonagha jest wisielczy - w jego sztukach siekiera, piła to ważny rekwizyt. Autor nie kryje, że fascynuje go wartka akcja, za którą jednak kryje się głębsze przesłanie. - Jak u Quentina Tarantino i Johna Woo - uważa reżyser spektaklu. Scenografia to efekt poszukiwań niemalże etnograficznych. Twórcy ślęczeli godzinami w internecie i bibliotekach, żeby odtworzyć wygląd irlandzkich wiejskich wnętrz. Swoją drogą, mogą one się kojarzyć i z naszą prowincjonalną rzeczywistością... Każda z części to opowieść o niemożności porozumienia się, izolacji, która popycha nas w objęcia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nasz teatr kontratakuje

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Olsztyn nr 126

Autor:

TK

Data:

02.06.2005

Realizacje repertuarowe