EN

9.04.1994 Wersja do druku

Okiem Leopolda

Inauguracją sceny kameralnej Opery Wrocławskiej (Aula Leopeldyńska) była premiera miłej opery Georga Philippa Telemanna "Pimpinone". Rzecz o służącej w domu bogatego starego kawalera, która stopniowo awansuje do tytułu pani domu: męża, oczywiście, spychając do roli pomywaczki (pomywacza), odbyła się pod patronatem trzech cesarzy, Ducha Św. i dwóch, zasiadających w lożach rektorskich, lokai. Mniej więcej taką scenografię zafundowała sala, czym zresztą inscenizator zbytnio się nie przejął, tworząc dodatkowy (śmiem sądzić, że niezamierzony) efekt komiczny. Orła w tylnej niszy zakryto jakby całunem, a może raczej białym welonem, spod którego wyzierał tylko łeb ze złoconą koroną i grzbiety skrzydeł. Atmosferę domowego zacisza(?) zaznaczały dwa świeczniki, wspomniani lokaje i umieszczone w programie libretto. Miało ono zresztą znaczenie kluczowe, jako że śpiewacy, choć używali języka polskiego, rozumiani jedynie bywali. Sporadycznie. W ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Okiem Leopolda

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Robotnicza nr 68

Autor:

JAKUB PUCHALSKI

Data:

09.04.1994

Realizacje repertuarowe