EN

2.11.2006 Wersja do druku

Ofiary mody są wśród nas

Z Arturem Tyszkiewiczem, o dyktaturze kreatorów, rozmawia Stefan Drajewski

- Kiedy widziałem po raz pierwszy na scenie "Krawca", uderzyły mnie przede wszystkim dwie opozycje: cywilizacja - barbarzyństwo i obłuda oraz grubiaństwo. Co pana w tym tekście zafrapowało? - Te opozycje są nadal interesujące i nadal będą się pojawiać w interpretacji "Krawca" Sławomira Mrożka. Dzisiaj jednak najbardziej intryguje opisanie zjawiska które obecnie w krajach anglosaskich nazywa się "fashion victims", czyli "ofiary mody". Są to ludzie, którzy bezkrytycznie hołdują temu, że tak naprawdę ważne jest to, co się nosi, a nie to, kim się jest. Nie można tego zjawiska lekceważyć, ponieważ ono nie odnosi się tylko do mody, ale także do postrzegania ludzi. Obecnie najważniejsze dla ludzi jest to, jak kto wygląda. Na bazie tego obrazu można dopiero ocenić daną osobę. - Krawiec Mrożka mówi wprost: "Tylko wierzch się liczy, spodu nie ma". - Tak postępują "ofiary mody". To jest dyktatura Krawca, to jest także dyktatura, w której cały czas

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ofiary mody są wśród nas

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkoposki nr 256

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

02.11.2006

Realizacje repertuarowe