EN

6.05.2014 Wersja do druku

Odziedziczyłem pogodę ducha

- Żeby rozśmieszyć, trzeba spełnić kilka warunków i są one bardzo sztywne. Jeden niespełniony warunek powoduje, że nie ma z drugiej strony śmiechu, nie ma pointy, żartu słownego i sytuacyjnego. Po dziesięciu latach uprawiania zawodu, w wieku 30 lat, doszedłem do wniosku, że rozśmieszanie to bardzo poważna dziedzina sztuki - mówi RAFAŁ RUTKOWSKI, aktor Teatru Montownia w Warszawie.

Znamy go z zabawnej roli kucharza Długiego w serialu "Przepis na życie", wcześniej brawurowo zagrał dwie role - Alfreda Forrestera i Manfreda Forrestera w serialu "Grzeszni i bogaci". Jest po premierze sztuki "Depresja komika" (wystawionej na scenie Teatru Polonia), gdzie wciela się w postać Gustawa Ruttkowskiego, zawodowego rozśmieszacza. *** Podobno zawodowe rozśmieszanie to poważna sprawa? - Też tak uważam, szczególnie od kiedy zawodowo zajmuję się śmiechem. W dzieciństwie miałem w sobie naturalną zdolność do rozśmieszania innych, dopiero później stwierdzałem, że mogę to robić publicznie jako aktor. Początkowo wydawało mi się to łatwym i przyjemnym zajęciem (opowiadałem kawały, wymyślałem anegdoty), ale kiedy dostałem się do Akademii Teatralnej i zacząłem grywać we fragmentach fars i komedii Moliera na kolejnych egzaminach, zrozumiałem, że jest to dziedzina zbliżona do przedmiotu ścisłego. Żeby rozśmieszyć, trzeba spełnić kilka w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Odziedziczyłem pogodę ducha

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Ilustrowany z 02.05

Autor:

Bogdan Gadomski

Data:

06.05.2014

Realizacje repertuarowe