Wiadomo, iż bez znajomości Szekspira, a zwłaszcza "Hamleta", bez poznania "Orestei" i "Dziadów" trudno byłoby zrozumieć "Wyzwolenie" Wyspiańskiego, dotrzeć do istoty tego dzieła. Pamiętał o tym reżyser przedstawienia, Szczepan Szczykno, i poprzez te właśnie utwory, a także poprzez "Wyzwolenie" i "Wesele" starał się odczytać "Powrót Odysa". W warstwie plastycznej zaś jest tu wyraźna inspiracja malarstwem Jacka Malczewskiego. Fascynacja tematyką antyczną jest u Wyspiańskiego bardzo silna i widoczna prawie w całej jego twórczości. Motywy starogreckie mają tu do spełnienia określoną funkcję, stanowią rodzaj szacownego kostiumu, spod którego wyzierają sprawy Polski. Stąd Odys bardziej przypomina tu bohatera wywodzącego się z tradycji polskiego romantyzmu i symbolizmu, aniżeli postać rodem z dzieła Homera. Takiego Odysa stworzył Wyspiański i tym tropem podąża reżyser spektaklu (bardziej konkretyzując tę postać)
Tytuł oryginalny
Odys bardziej z polskiego dworku niż z Homera
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 20