We wstępie do programu (Miejsce Fantazego) Jerzy Zagórski* nie bez filologicznej swady stara się zasugerować realistyczny nurt pojawiający się w późnym dziele Juliusza Słowackiego - Fantazym czyli Nowej Dejanirze. Motywacja zaiste błyskotliwa i nie pozbawiona w wielu miejscach interesujących "podejrzeń", mimo to musi wzbudzić pewne obawy zamierzonej implikacji, bowiem jeśli przyjąć, że dla współczesnego widza czytelniejszy jest "sztych" realistyczny od romantycznego to zabieg ten w zasadzie i tak nic nie wyjaśnia, bowiem w przeciwnym razie zmuszonoby nas do oglądania obrazu z drugiej strony, gdzie na dobrą sprawę nie zawsze udaje się bez pudła rozszyfrować zadany rebus - czasem przecież tylko trochę kurzu i pajęczyn. Ale też i z innego względu wydaje się, że widz teatralny nie podniesie rzuconej rękawicy, bo prawdę mówiąc choć dzieło wieszcza a tamże narodowe amplikacje losowych niepowodzeń narodu i chwile romantycznych uniesień, łzę fałszyw
Tytuł oryginalny
Odwaga Fantazego
Źródło:
Materiał nadesłany
Ziemia Kaliska