EN

23.07.2004 Wersja do druku

Obrona przed mitologią stada

"Trans-Atlantyk" jest po trosze wszyst­kim, co chcecie: saty­rą, krytyką, traktatem, zabawą, absurdem, dramatem - ale ni­czym nie jest wyłącz­nie, ponieważ jest tyl­ko mną, moją wibra­cją, moim wyładowa­niem, moją egzysten­cją" - pisał Witold Gombrowicz. Ta po­wieść była dla niego dość intensywnym rozrachunkiem z Pol­ską: "(...) nie z żadną poszczególną Polską, rzecz jasna, ale z Pol­ska taką, jaką stwo­rzyły warunki jej hi­storycznego bytowa­nia i jej umieszczenia w świecie" - zastrze­gał pisarz. I nalegał, aby przezwyciężać uczucie polskości i rozluźnić to nasze podda­nie się Polsce. "Oderwać się choć trochę! Po­wstać z klęczek!" - postulował. Czy te "wibracje i wyładowania" prozaika, dramaturga i eseisty, który niestrudzenie wa­dził się z polską tradycją i historią, są aktual­ne? Odpowiedź może dać czwartkowa premie­ra na Letniej Scenie Teatru Miejskiego w Gdy­ni, jedynej placówki teatralnej noszącej imi�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Obrona przed mitologią stada

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Trójmiasto nr 171

Autor:

MW

Data:

23.07.2004

Realizacje repertuarowe