EN

5.02.1967 Wersja do druku

Obrona Holoubka-Alcesta

Gustaw Holoubek okazał się bezwzględny dla Molierow­skiego Alcesta. Nie przyznał mu żadnych racji, nie znalazł usprawiedliwień. Jego Alcest to człowiek nie tyle walczący z fałszem i obłudą świata co z samym sobą. A może bunt Holoubka przeciw Alcestowi jest zama­skowanym buntem przeciw przedstawieniu Molierowskiego "Mizantropa" na sce­nie Teatru Narodowego? Nie byłoby to takie dziwne. Przedstawienie nie ma stylu, a jego sens został zatarty. Za­gubiono też cały humor tej wielkiej komedii. Andrzej Sa­dowski zrobił dekoracje, w których spokojnie można by zagrać "Fantazego". Może tak­że coś Musseta. Są ładne w sposób nijaki; lekkie seledy­nowe tiule i subtelne zarysy elementów architektonicznych nie mają nic wspólnego z Mo­lierem, z tą gęstą atmosferą pogranicza komedii i drama­tu, jaką jest nasycony "Mizan­trop". W kostiumach - całko­wita dowolność. Część panów nosi peruki z epoki Moliera i stroje mające tę epokę ośmie­szyć, nie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Obrona Holoubka-Alcesta

Źródło:

Materiał nadesłany

Zwierciadło nr 6

Autor:

Elżbieta Żmudzka

Data:

05.02.1967

Realizacje repertuarowe