Jan {#os#16253}Klata{/#} napisał gorzką komedię, political fiction o ludziach, którzy przesłali na cokolwiek czekać. Cztery miesiące pauzy - tyle minęło od warsztatowych pokazów "Uśmiechu grejpruta" podczas grudniowych konfrontacji EuroDrama organizowanych przez Teatr Polski. Zwłoka niewiele autorskiej inscenizacji Klaty pomogła. Blackoutowy, ostro montowany układ zdarzeń, rozdzielenie scenicznej przestrzeni ekranem, cytującym dłonie Boga i Adama z fresku Buonarottiego, na dwa światy: ten za i ten przed ekranem - właściwie nic się nie zmieniło. A jednak podczas niedzielnej premiery miałem wrażenie, że bezpowrotnie prysł sugestywny nastrój "Uśmiechu grejpruta" z warsztatowego pokazu. Ten niezwykły zapach, dzieło życia kreatora perfum (w roli Procenta wytworny Andrzej {#os#1814}Wilk{/#}) dał tytuł sztuce, a jako metafora aktu zawłaszczenia cudzej wyobraźni niezwykle esencjonalnie wyrażał wzajemne relacje między bohaterami.
Tytuł oryginalny
Obrazy woni
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Wrocław Nr 83