EN

11.02.1937 Wersja do druku

O względność w krytyce

Z kół naszych przyjaciół otrzymaliśmy artykuł, który publikujemy w całości bez wszelkich komentarzy:

Odwieczny - że tak się wyrażę - jest spór pomiędzy wszelkimi artystami a ich krytykami. Artysta, czy to będzie malarz, rzeźbiarz, poeta, pisarz, czy wreszcie aktor domaga się, aby przy wydawaniu sądu o jego dziele uwzględniano wszelkie warunki, w jakich tworzył. Tak malarz lub poeta będą się domagali, aby krytyk wziął pod uwagę najczęściej ich fatalne położenie materialne, to samo rzeźbiarz, aktor może więc słusznie żądać, aby miano na względzie warunki jego pracy. Każdy artysta bezwzględnie dąży do tego, aby stworzyć coś szczytowego, coś najwięcej doskonałego, chce wydać ze siebie "maksimum" talentu, stąd więc bolą go najtrafniejsze uwagi, choćby najsłuszniejsze i najwięcej bezstronne, które wypowie o nim krytyk lub recenzent. Tymczasem krytyk podchodzi do gotowego już tworu. Nie może on najczęściej analizować, w jakich okolicznościach powstało dzieło, nie może różnych niedociągnięć lub wręcz błędów kłaść na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Pomorskie

Autor:

X.-AVERY

Data:

11.02.1937

Realizacje repertuarowe