EN

17.05.2005 Wersja do druku

O tym, jak się robi teatr pożytku publicznego

Teatr można zbudować z marzeń. Można go stworzyć z potrzeby posiadania swojego kawałka "teatralnej podłogi", nawet jeśli nad nią trudno znaleźć choć kawałek sufitu. Można też grać i tworzyć w ciągłej tułaczce, między życzliwością i przyjaźnią. Można - bo Teatr K3 od dwóch lat tak robi. I na dodatek krzyczy głośno: uda się! - pisze Anna Danilewicz.

Oficjalna siedziba Teatru K3 to Białystok, Lipowa 18. Ale tak naprawdę cały teatr jest rozparcelowany pomiędzy trzy mieszkania, jeden garaż, trzy piwnice i duży pokój. Trochę go nawet pod łóżkiem się chowa! Ponadto gościnnie zjawia się on jeszcze na próbach w świetlicy Domu Dziecka, czy sali Białostockiego Teatru Lalek. - Wiadomo, jak są trzy kobiety to... różnie bywa - śmieje się Marta Rau. - Ale wydaje mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Uczymy się wielu rzeczy od siebie. Nie ma między nami jakichś większych zatargów i kłótni. - Ich drogi już wcześniej się przecinały. Marta grała i współzakładała Teatr 3/4 Zusno, Ewa zaś grała tu przez kilka lat po skończeniu studiów. Natomiast Ewa i Sława związane były z Teatrem Co Nieco, gdzie wspólnie i samodzielnie stworzyły kilka znakomitych spektakli dla dzieci. - A w pewnym momencie siedziałyśmy sobie i nagle padło hasło: "to co, robimy teatr?"- dodaje Ewa Mojsak. Słowo się r

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Trzy egoistki i dziecko

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Współczesna nr 92/13.05.05

Autor:

Anna Danilewicz

Data:

17.05.2005