EN

3.10.1999 Wersja do druku

O namiętnościach z dystansem

"Krwawe gody" Federico Garcii Lorki wystawił kaliski teatr. To pierwsza sztuka, którą w Kaliszu wyreżyserował dyrektor teatru Jan Nowara. W pierwszym sezonie scenę oddawał młodym reżyserom. Dzięki temu publiczność mogła obejrzeć kilka udanych spektakli. Teraz przyszedł czas na realizację jego zamysłu, z którym, jak mówił, nosił się od dawna. Lorka, hiszpański poeta teatru, to jego wielka miłość. Tylko, czy droga, którą do niego dociera, jest właściwa?

Oto Matka, która pochowała przed laty męża i syna. Pała nienawiścią do zabójców swoich najbliższych, do ich rodziny. Nienawiść i wspomnienia to jedyna treść jej życia. Gdyby żyli jej mąż i syn, wypełnialiby jej dni. Dom to grobowiec, w który wchodzi się z chwilą zamążpójścia, więdnąc i umierając w nim powoli. Reszta świata odbija się o gruby mur. Gdy mąż dawał szczęście, tym umieranie dramatyczniejsze i żądza zemsty silniejsza. Ta żądza zemsty staje się fatum, potęgą, szukającą spełnienia. Kolejna śmierć czai się, szukając swojej ofiary. Znajduje się powód. Jest narzędzie zemsty i ofiara. To jej syn, najmłodszy, ostatni. Kroki do dramatycznego finału odmierzane są jak zegarem scenami tańca flamenco. Taniec wybucha z chwilą wesela. Żeni się syn. Dla matki to promyk nadziei. Może będą wnuki, dużo wnuków? Panna młoda ucieka jednak z weselnej sali z Leonardem, swoim dawnym narzeczonym, którego kiedyś nie mogła p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

O namiętnościach z dystansem

Źródło:

Materiał nadesłany

Panorama Wielkopolska

Autor:

Bożena Jaros

Data:

03.10.1999

Realizacje repertuarowe