EN

4.12.1985 Wersja do druku

O najpotworniejszych ogłupiansach

NAJPIERW były piosenki. Wiele witkacowskich piosenek skompo­nowanych przez tak renomowa­nych autorów, jak m.in Wojciech Głuch, Marek Grechuta, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Andrzej Kurylewicz i inni. Stąd już tylko krok do pomysłu, by zebrać je wszystkie razem, znaleźć element spajający całość i zrobić śpiewający wieczór witkacowski. Tym spoiwem oka­zał się wykład z "Narkotyków" o szkodliwości... skierowany do "Wyso­kiej szlachty, świetnego korpusu ofi­cerskiego i P.T publiczności". Taki był pomysł. A jego finał już wkrótce. Na afisz Teatru Komedia w Warszawie wchodzą "Narkotyki" Sta­nisława Ignacego Witkiewicza w reży­serii Zbigniewa Micha. Będzie to jed­na z ostatnich, a może nawet ostatnia premiera tego autora w dobiegającym właśnie końca Roku Witkacego. Co sprawiło, że po raz drugi w tak krótkim czasie (po "Kalafarze" w Łodzi) sięga Pan po Witkacego - pytamy reżysera. - Po prostu chęć "...żeby coś bezpo­średnio pożytecznego

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

O najpotworniejszych ogłupiansach

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Polski "A" nr 236

Autor:

zew

Data:

04.12.1985

Realizacje repertuarowe