NAJPIERW były piosenki. Wiele witkacowskich piosenek skomponowanych przez tak renomowanych autorów, jak m.in Wojciech Głuch, Marek Grechuta, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Andrzej Kurylewicz i inni. Stąd już tylko krok do pomysłu, by zebrać je wszystkie razem, znaleźć element spajający całość i zrobić śpiewający wieczór witkacowski. Tym spoiwem okazał się wykład z "Narkotyków" o szkodliwości... skierowany do "Wysokiej szlachty, świetnego korpusu oficerskiego i P.T publiczności". Taki był pomysł. A jego finał już wkrótce. Na afisz Teatru Komedia w Warszawie wchodzą "Narkotyki" Stanisława Ignacego Witkiewicza w reżyserii Zbigniewa Micha. Będzie to jedna z ostatnich, a może nawet ostatnia premiera tego autora w dobiegającym właśnie końca Roku Witkacego. Co sprawiło, że po raz drugi w tak krótkim czasie (po "Kalafarze" w Łodzi) sięga Pan po Witkacego - pytamy reżysera. - Po prostu chęć "...żeby coś bezpośrednio pożytecznego
Tytuł oryginalny
O najpotworniejszych ogłupiansach
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Polski "A" nr 236