EN

20.05.1977 Wersja do druku

O co się spierać

Lubię teatr Edwarda Radlińskiego. Ma swój styl, ton ocieplania. Chwilami umie zainteresować nowymi spostrzeżeniami. Kiedy indziej zjednuje humorem, zresztą dość cierpkim. Lecz przede wszystkim wyczuwam w tych sztukach niespokojne niezadowolenie, autokrytycyzm bohaterów, potrzebę szukania, choćby instynktownego, nowych horyzontów i rozwiązań. Uderzało mnie to przede wszystkim we "Wcześniaku", granym w Teatrze na Woli, gdzie jest poza tym pewien pomysł, żartobliwy i zabawny, komiczne przyspieszenie czasu, gwałtowny pościg sytuacji. Mniejszej doznaję satysfakcji, jeśli chodzi o najnowszą sztukę Redlińskiego "Czworokąt". Autor pisze w programie przedstawienia, zaprezentowanego przez Teatr "Rozmaitości", że nie jest to sztuka w pełnym znaczeniu tego słowa, że chodziło mu o udramatyzowaną, rozpisaną na cztery głosy, publicystykę. Każda z prezentowanych osób ma "swoją rację" - z żadną autor nie solidaryzuje się całkowicie". Redliński prosi nas zat

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

O co się spierać

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy

Autor:

Wojciech Natanson

Data:

20.05.1977

Realizacje repertuarowe