Dzieła Ryszarda Wagnera rzadko goszczą w naszych teatrach. Pełna i zgodna z ich duchem realizacja zawartych w tych dziełach wizji scenicznych wielkiego kompozytora, twórcy jakże odległego od klasycznej opery dramatu muzycznego, nastręcza wielu trudności organizacyjnych. Wymaga też ogromnych środków i - co najważniejsze - absolutnej perfekcji wykonania. W całym 25-leciu łódzkiej sceny operowej raz tylko mieliśmy okazje zetknąć się z twórczością Wagnera i wszyscy ogromnie życzliwie wspominamy niezwykle staranną inscenizację "Lohengrina" (w której po raz pierwszy pełnym blaskiem zajaśniał głos przyszłej gwiazdy Metropolitan Opera - Teresy Wojtaszek-Kubiak, kreującej w tym spektaklu rolę Elzy). "Muzykę do TANNHAUSERA komponowałem i pisałem w rozdzierającym, rozbujałym podnieceniu, które wprawiło mi krew i nerwy w gorączkowe wrzenie" - pisał po ukończeniu swego piątego z kolei dzieła Ryszard Wagner. Te jego słowa zacytowano w progra
Tytuł oryginalny
Nowy Tannhauser
Źródło:
Materiał nadesłany
Odgłosy nr 17