EN

1.02.1991 Wersja do druku

Nowy Jork pełen dobrej i złej energii

Czy przyjechałem specjalnie z USA do Bydgoszczy? Prze­sadziłbym, gdybym tak powiedział. Do Polski sprowadziła mnie inna sprawa, ale dowiedziałem się, że tu jest bardzo dobre przedstawienie mojej sztuki, więc postanowiłem przyjechać.

Janusz Głowacki, pisarz. W latach siedemdziesiątych z dużym roz­głosem spotykały się jego o-powiadania, sztuki teatralne, błyskotliwe felietony. Przy końcu 1981 r. pisarz wyjechał z Polski. Obecnie miesza w Nowym Jorku. W bydgoskim Teatrze Polskim obejrzał ostatnio inscenizację swojej sztuki "Fortynbras się upił". Po spektaklu, w teatralnej kawiarni odpowiedział na wiele pytań. Brak szczęścia do teatru. Na polskich scenach miałem dużo kłopotów. Jak zobaczy­łem kiedyś "Kopciucha" w warszawskim Teatrze Po­wszechnym, pomyślałem, że to już koniec. Przestałem wierzyć, że umiem pisać sztuki. Zacząłem zmieniać zdanie dopiero po świetnych przed­stawieniach ,,Kopciucha" w Londynie, Nowymi Jorku i Buenos Aires. Bydgoskiego "Fortynbrasa" odebrałem z dużą satysfakcją. To zdarzyło się po raz pierwszy w Pol­sce. Nigdy tu nie miałem szczęścia do teatru. Te raz zo­baczyłem dobrze zrobioną moją sztukę: ciekawa reżyse­ria (Andrzej Maria Marczewsk

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nowy Jork pełen dobrej i złej energii

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Pomorska nr 27

Autor:

Andrzej Krzywicki

Data:

01.02.1991

Realizacje repertuarowe