Jerzy Jurandot: "Takie czasy". Komedia w 3 aktach. Reżyseria Mariana Wyrzykowskiego, dekoracje Zenobiusza Strzeleckiego. Prapremiera w Teatrze Kameralnym w Warszawie.
Sztuka: ,,Takie czasy". Na afiszu objaśnienie: komedia. Ze spisu osób i zebranych informacji wynika: komedia nareszcie bez kontuszów, pludrów czy tiurniur, nareszcie na wskroś współczesna i dziejąca się w Polsce dzisiejszej, komedia, jakiej brak był tak wielką bolączką naszego teatralnego dnia, przedmiotem troski naszych teatralnych narad... Z największym zaciekawieniem zajmujemy miejsca na widowni. Przedstawienie się zaczyna. Oglądamy sytuacje wzięte z życia, słuchamy ludzi, z którymi się spotykamy, patrzymy na konflikty, z którymi wielu z nas zetknęło się również, rozważamy sprawy, które i nas zaprzątają. Raz po raz padają ze sceny dowcipne powiedzonka i celne riposty, zręczne aluzje i cięte aforyzmy, widz bawi się wesoło, śmieje często, bije brawo ochoczo. Sukces! Czy zasłużony? Jednomyślnym sądem odpowiada widownia: tak. Lekko i zgrabnie jak dobry koń wyścigowy bierze komedia Jurandota przeszkody i bez zmęczenia dobiega do mety. Po d�