EN

28.04.1968 Wersja do druku

Notes krakowski

Święta spędziłem z klasykami. Wszedł właśnie na ekran dalszy ciąg "Wojny i pokoju". Ta trzecia część wielkiego filmu daje nam obraz bitwy pod Borodino. Fabularny wstęp do bitwy jest krótki: jeszcze jedno widowisko balowe z pięknie odtańczonym mazurem, scena sentymentalna i refleksyjna, jak zwykle, gdy zjawia się Piotr Bezuchow, wreszcie śmierć starego księcia Bołkońskiego. Literacka konstrukcja bitwy u Tołstoja to wspaniała glosa na temat wojny w ogóle, wojny, która się właśnie tam przerodziła w świadomą i zaciętą wojnę narodową, a także glosa na temat dowodzenia.

"Każde zdarzenie - pisze Tołstoj - nabiera swej wagi niepostrzeżenie, chwila za chwilą, wódz zaś podczas tego stopniowego a nieprzerwanego wykluwania się zdarzenia znajduje się stale w centrum najbardziej złożonej gry intryg, kłopotów, zależności, władzy, projektów, gróźb i oszustw i zmuszony jest wciąż rozwiązywać niezliczoną ilość przedstawianych mu, a często sprzecznych z sobą problemów." Mamy w filmie sytuacje, które ilustrują tę tezę. Dopiero w części trzeciej filmowego dzieła możemy bliżej przyjrzeć się obu wodzom. Kutuzow to człowiek prosty, ulegający wszystkim ludzkim wzruszeniom, uosabiający także tołstojowską wizję ludowego patriarchatu - Napoleon jest figurą nieprzeniknioną i nawet fizycznie odpychającą, ale to w jakiś sposób zgadza się z przekonaniami autora "Wojny i pokoju". Tego największego arcydzieła epickiego, a jednocześnie książki, jak dziś mówimy, bardzo osobistej. Film narracyjny wedle zwyczaju poprzedzi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Notes krakowski

Źródło:

Materiał nadesłany

"Życie Literackie" nr 17

Autor:

Stefan Otwinowski

Data:

28.04.1968

Realizacje repertuarowe