EN

8.04.1989 Wersja do druku

Nomen omen Powszechny

Ostatnie premiery teatru Hubnera

Są huczne brawa i stojące owacje no zakończenie. W trakcie spektaklu także doskonałe można wyczuć skupienie, zaciekawienie sali - uważne, życzliwe słuchanie. "Lekcja polskiego" najwidoczniej wierze i bez pozaartystycznego dopingu podoba się widowni. A komu się nie podoba? Garstce skwaszonych jajogłowych, którzy kręcę nosami i nie chcą przyjąć do wiadomości, że inscenizacja ta powstała właśnie po to, by się szerokiej widowni podobać. DOMAGAJĄC SIĘ od artystów twórczości wysoce ambitnej, dostrzegając i premiując tylko dzieła najbardziej wysublimowane, oddaliśmy cały ogromny obszar literatury popularnej w niepodzielne władanie szmirze i tandecie. I zapomnieliśmy, że lwia część teatralnej klasyki, tudzież znakomita większość tego, co dziś najciekawsze na scenach wielu krajów, powstawała i powstaje na pograniczu sztuki wysokiej i niskiej, elitarnej i popularnej. Na świecie wciąż są w cenie gatunki, o których teatr polski zapomniał, lu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nomen omen Powszechny

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 14

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

08.04.1989

Realizacje repertuarowe