EN

16.05.1983 Wersja do druku

Noc o rok późniejsza

Jeden z moich znajomych mówił mi, że z dawnej lektury "Oziminy" zapamię­tał jedynie ogarniające go uczucie bezbrzeżnej nudy. Znajomy był wówczas bardzo młody i dziś - jako stateczny, gruntownie wykształcony człowiek - zapewne zupełnie inaczej odebrałby najgłośniejszą po­wieść Wacława Berenta. Wtedy jednak miał podstawy tak na nią zareagować. Fabuły w "Oziminie" praktycznie rzecz biorąc nie ma, pojawia się jedynie od cza­su do czasu, a i to w postaci szczątkowej. Język jest trudny, acz wprawnemu czytel­nikowi może dostarczyć wiele satysfakcji. Proza Berenta jest bowiem gęsta, jakby nie­co przymglona, obrazowa w sposób specyfi­czny, szukająca bowiem metafor raczej w sferze myślowych skojarzeń niż spostrzegania. Nieustannie odwołująca się do funkcjonują­cych w polskiej tradycji literackiej i kultu­rowej symboli. Z długimi, kunsztownie skon­struowanymi tyradami sąsiadują dialogi krót­kie, urywane, sprawiające wrażenie niedo­

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Noc o rok późniejsza

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Robotniczy nr 113

Autor:

Jerzy M.Fiedosiejew

Data:

16.05.1983

Realizacje repertuarowe