Na afiszach zapowiadających występ opolskiego teatru lalek we wsi Kap - przyklejono ukośne napisy: "1000 przedstawienie". Dzieci, które niedawno oglądały piękną bajkę o wawelskim smoku wystawioną przez ten sam zespół - cieszą się z okazji nowej rozrywki, ale jubileuszowym występem nie przejęły się wcale. Grunt, że zobaczą "Żart Olszowiecki" i jego bohaterkę wydrę, znaną tylko z obrazków i lekcji zoologii. Krysia Czech, Karlik Lisowski, Henio Szczepurek i Pietrek Rozkosz twierdzą, że po prostu nie mogli uważać na lekcjach, tak wciąż myśleli o zabawnych, ruszających się laleczkach. W środę 14 bm. okazało się jednak, że tysiączne przedstawienie różni się od wszystkich innych, a budynek świetlicy gminnej wystawiony własnym staraniem przez mieszkańców Kup, będzie z jego powodu terenem niezwykłej uroczystości. Już przed południem zjawiło się we wsi tajemnicze auto z napisem "Kronika filmowa". Wydobyto z niego kilk
Tytuł oryginalny
Niosąc radość dzieciom i dorosłym
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Opolska nr 247