EN

16.11.2010 Wersja do druku

Niezbyt udane pożegnanie ojca

"Wszystko, co chcielibyście powiedzieć po śmierci ojca, ale boicie się odezwać" w reż. Piotra Kruszczyńskiego w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Batyckim.

Przyznaję się bez bicia - najnowsza premiera Teatru Miejskiego w Gdyni "Wszystko co chcielibyście powiedzieć po śmierci ojca, ale boicie się odezwać", napisana przez Szymona Bogacza, uśpiła mnie. Zastanawiam się, dlaczego. Tekst nie najgorszy, choć Mrożkiem Szymon Bogacz jeszcze nie jest, ale dialogi są zręcznie napisane, momentami nawet dowcipne, akcja logiczna, a temat ważny. Utalentowany reżyser Piotr Kruszczyński wymyślił kilka efektownych scen, a jednak... a jednak jest to spektakl, którego nie pamiętamy już następnego dnia. Zawiedli, niestety, przede wszystkim aktorzy. Piszę to z ogromną przykrością. Rafał Kowal jako Syn - monotonny do bólu, jednostajnie podawał tekst, był absolutnie nijaki, przewidywalny. Przez krótką chwilę Beata Buczek-Żarnecka próbowała zbudować wyrazistą postać Matki, ale zrezygnowała. Maciej Sykała chciał zagrać Ojca - silnego mężczyznę, bez powodzenia. Reszta postaci w ogóle nie zaistniała na scenie. Oczy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Niezbyt udane pożegnanie ojca

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki nr 267

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

16.11.2010