EN

1.09.2012 Wersja do druku

Niewygodna prawda

Świetna "Zbrodnia" Michała Buszewicza i Eweliny Marciniak komplikuje rzeczywistość opowiadania Gombrowicza, prezentując rodzinny kosmos jako żywioł nie do opanowania. Nieznośna. To słowo najlepiej określa, jaka jest bielska "Zbrodnia". Nie do wytrzymania, taka, że chciałoby się natychmiast wyjść, ale od wyjścia do foyer widownię skutecznie od­dziela przestrzeń gry. Nie ma ucieczki z tej dusznej, uwierającej sytuacji. Nie mogą z niej uciec także sceniczne postacie - pozornie ni­czym nie wyróżniająca się rodzina. Sytuacja jest nieznośna zupełnie jak w opowiadaniu Gombrowicza "Zbrodnia z premedytacją" (sło­wo "nieznośna" tam zresztą pada). Nie żyje ojciec czteroosobowej rodziny, a do żony, córki i syna przybywa detektyw. To pretekst i punkt wyjścia dla twórców spektaklu. Zwłaszcza dla Michała Buszewicza, autora tekstu dramatycz­nego. Ściśle z nim współpracująca reżyserka Ewelina Marciniak deklaruje w jednym z wy­wiadów, że rodzina jest

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Niewygodna prawda

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 9

Autor:

Magdalena Legendź

Data:

01.09.2012

Realizacje repertuarowe