EN

21.01.2001 Wersja do druku

Nieobecność

Jak pokazać widzom nieobecność? W filmie "Osiem i pół kobiety" Petera Greenawaya wdowiec-milioner przychodzi na pogrzeb żony w bia­łym garniturze. Ktoś mówi: "Nie może pan jej pocho­wać w takim stroju". Starzec rozbiera się więc do naga i zakłada czarne spodnie oraz marynarkę jednego z ochroniarzy. Przez kilkanaście sekund obok świe­żo wykopanego dołu, wieńców, kwiatów i żałobników stoi bezradnie nagi mężczyzna o pomarszczonym i ob­wisłym ciele. Nie widać trumny. To on w swej nagości jest najczystszą obecnością śmierci. Tylko jedna scena z dramatu Myśliwskiego w reży­serii Dejmka była przynajmniej w intencji równie okrut­na i intensywna. I tylko o niej warto pamiętać. W prolo­gu "Requiem dla gospodyni" na małym stołeczku przy starym piecu siedzi Gospodarz (Janusz Zakrzeński) i zmęczonym głosem rozmawia z umarłą żoną. I on jest nagi w swojej rozpaczy: prawie się nie porusza, nie pod­nosi głosu. Nie ma siły unieść ciężaru o

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nieobecność

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 3

Autor:

Łukasz Drewniak

Data:

21.01.2001

Realizacje repertuarowe