EN

2.07.1995 Wersja do druku

Nieme kino

Pomysł wydawał się oryginalny i zarazem intrygujący. Trudno zresztą inaczej, gdy myśli się o spektaklu zrealizowanym w konwen­cji filmu. Takie połączenie dwóch sio­strzanych dziedzin sztuki, i to w dodat­ku w stulecie kina, rozbudzało nadzieje i zapowiadało świetną zabawę. Zaba­wę, bo pracy tej podjął się Andrzej Strzelecki ze swoim roztańczonym i rozśpiewanym zespołem, który przy­zwyczaił widzów do rozrywki na profe­sjonalnym poziomie. Tym razem Strzelecki stworzył spektakl autorski, i to w najdosłowniejszym tego pojęcia rozumieniu. Sam napisał scenariusz, całość wyre­żyserował i obsadził się w roli, którą można określić jako główną... Scenę Rampy wypełniła machina złożona z rozsuwanych w różnych kierun­kach czarnych zastawek, które two­rzyły kadry, czyli miejsca dla aktor­skich, a właściwie pantomimicznych działań. Dzięki takiemu rozwiązaniu widzowie oglądają teatralny niemy film, który na żywo opisuje, komen­

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nieme kino

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości Kulturalne nr 27

Autor:

Olga Kulczycka

Data:

02.07.1995

Realizacje repertuarowe