EN

10.03.1977 Wersja do druku

Nieco sceptycyzmu

Komedia Janusza Głowackie­go "Mecz" trwa w warszaw­skim Teatrze Powszechnym półtorej godziny (plus 10 minut pauzy). A więc dokładnie tyle, ile wynosi czas piłkarskiego spotkania. Wynika to z faktu, że dramatyczno-groteskowy mecz piłkarski stanowi jeden z głównych tematów utworu. Ale toczy się tu równocześnie inna gra, oglądamy mecz od­mienny. Odbywa się zacięta walka interesów, ścierają się intrygi i podstępy, mamy do czynienia z szantażami, na któ­re zawodnicy pozwalają sobie wobec działaczy i trenerów; i którym selekcjoner poddaje piłkarzy. Ten drugi mecz po­chłania w komedii Głowackie­go więcej energii i uwagi, niż pierwszy. Od jego perypetii zależy w znacznym stopniu... wynik tamtego spotkania. Wzajemne, dość zawikłane po­wiązania owych kręgów stara się ukazać komedia. Autor na pewno interesuje się sportem, ale nie jest zbyt gorącym kibicem. Namiętności sportowe traktuje z pewną dozą zażenowanego sceptycyz­mu. Można by

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nieco sceptycyzmu

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 58

Autor:

Wojciech Natanson

Data:

10.03.1977

Realizacje repertuarowe