EN

20.04.1969 Wersja do druku

Nieboska

Nigdy nie traktowałem "Nieboskiej ko­medii" jako dramatu narodowego. Raczej jako melodramat i dramat uniwersalny. Dramat rodzinny w duchu wczesnego ro­mantyzmu i zapowiedź teatru naturalistycznego końca XIX wieku. Jest coś pra­wie z Przybyszewskiego w obłędzie Żony, przeklęciu i ślepocie Orcia. Z drugiej stro­ny "Nieboska" to dialog historyczny, dia­log polityczny. Coś na kształt współczes­nego "Marata-Sade'a" Petera Weissa. Tymczasem Adam Hanuszkiewicz w swojej inscenizacji w Teatrze Narodo­wym pokazał zupełnie co innego. Skład­niki pozostawił te same. Pokazał inny stop. Trzeci moment bowiem "Nieboskiej" to sprawa samego Zygmunta Krasińskie­go. Nie mówię tylko o Hrabim Henryku. Bo dopiero kiedy autora zobaczy się tak­że poza tą postacią, ponad tą postacią, po­za wszystkimi postaciami, zobaczy się dra­mat znacznie pełniejszy niż to co zostało napisane. Tak zrobił Hanuszkiewicz. Hrabia Henryk jest marzycielem. Jak tylu innych bohaterów pols

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nieboska

Źródło:

Materiał nadesłany

Film nr 16

Autor:

Aleksander Jackiewicz

Data:

20.04.1969

Realizacje repertuarowe