EN

17.03.2015 Wersja do druku

Nie zejdziemy ze sceny, dopóki trwa śmiech

Siłą tej farsy jest dobry tekst i mistrzowski duet Fronczewski - Tyniec.
Teatr Ateneum wystawi "Kolację dla głupca" po raz osiemsetny.

ROZMOWA Z PIOTREM FRONCZEWSKIM I KRZYSZTOFEM TYŃCEM Na scenach Londynu czy Nowego Jorku taki jubileusz nie byłby niczym nadzwyczajnym, ale w Polsce niewielu aktorom udaje się zagrać aż tyle razy. Choć premiera "Kolacji dla głupca" w Ateneum odbyła się w maju 2001 r., bilety na to przedstawienie wciąż znikają w okamgnieniu. Dyrektor teatru Andrzej Domalik w rozmowie z "Wyborczą" powiedział, że nie rozumie fenomenu tego tekstu, ale szanuje wolę publiczności i dopóki Piotr Fronczewski z Krzysztofem Tyńcem chcą występować, dopóty będą bawić widownię przy ul. Jaracza sztuką Francisa Vebera. Jakub Panek: Czy tekst "Kolacji dla głupca" ma w sobie coś wyjątkowego? Piotr Fronczewski: Od lat zastanawiamy się nad jego popularnością. Ten tytuł przewędrował przez polskie sceny w standardowym wydaniu - odgrywano 40,50, może 80 spektakli. W jednym z krakowskich teatrów zszedł z afisza z opinią kiepskiej komedii. Dlatego tak na dobrą sprawę sukces tego prz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna, nr 63

Autor:

Jakub Panek

Data:

17.03.2015

Realizacje repertuarowe