W trzecim obrazie Karykatur jest zjadliwa scena, w której pani Laura, wdowa z ziemiańskomieszczańskiego domu próbuje matrymonialnie skusić młodego poetę, Antoniego Relskiego. Czyni to naiwnie, usiłując grać na zmysłach chłopca, a równocześnie podtrzymywać "intelektualną" rozmowę. Relski, zakochany w innej i znudzony jawną głupotą pani Laury, stroi sobie kpinki - niby grzeczne, a w istocie pogardliwe. Rozmowa toczy się na temat dekadencji; pani Laura powtarza wszelkie naiwne plotki, jakie się jej udało pochwycić. Kpina Relskiego polega na przytakiwaniu tym bredniom aż do granicy, na której jego ironia staje się wyraźna nawet dla naiwnej Laury. Ta scena zawiera w sobie duży ładunek komizmu - jest niezmiernie zabawna. Służy ona równocześnie do scharakteryzowania postaci, do przeciwstawienia środowisk. Komizm sytuacji wynika tu z różnicy poglądów i stanów umysłowych dwóch grup społecznych: "kołtunów" i "dekadenckich" inteligentów. Pani Laura
Tytuł oryginalny
Nie wzbogacajmy bogatych
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr Nr 15