EN

30.08.2005 Wersja do druku

Nie wchodzę dwa razy do tej samej rzeki

- Nie nadaję się do pracy w teatrze, nie pasuje mi powtarzalność teatru, granie co wieczór tej samej roli - mówi warszawska aktorka EWA SAŁACKA.

Aktorka Ewa Sałacka [na zdjęciu] twierdzi, że dzięki pracy w kieleckim teatrze zrozumiała, iż nie nadaje się do pracy w... teatrze! Podobno Kielce odegrały w pani zawodowej biografii niezwykle ważną rolę. Jaką? - Na kieleckiej scenie [w 1984 roku] grałam rolę Weroniki w "Turoniu" Stefana Żeromskiego. Byłam bardzo młoda, kiedy tu przyjechałam. Pobyt w Kielcach uświadomił mi, że nie nadaję się do pracy w teatrze, o czym wcześniej po prostu nie wiedziałam. Doświadczenia kieleckie utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie powinnam wiązać się z żadną sceną. Myślę, że do podobnych wniosków doszłabym również w każdym innym teatrze. Nie pasuje mi powtarzalność teatru, granie co wieczór tej samej roli. Jak to się stało, że trafiła pani akurat do teatru w Kielcach? - Dyrektor Bogdan Augustyniak zaprosił mnie, bym zagrała gościnnie w "Turoniu". Zgodziłam się na ten eksperyment z... ciekawości. Sama nigdy nie zabiegałam o angaż w �

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nigdy nie wchodzę dwa razy do tej samej rzeki

Źródło:

Materiał nadesłany

Echo Dnia nr 199/29.08.

Autor:

Artur Szczukiewicz

Data:

30.08.2005