EN

4.04.2013 Wersja do druku

Nie odpuszczam!

MARIA SEWERYN ma pasję, talent i energię. Gra w filmach, prowadzi teatr. Jako aktorka debiutowała 20 lat temu - rolą zakochanej bez przytomności nastolatki w "Kolejności uczuć". - Nie przetrwałabym w tym zawodzie tylko dzięki nazwisku - przyznaje.

Lubisz jubileusze? - Baaaardzo! Zdajesz sobie sprawę, że w tym roku masz okazję do świętowania aż dwóch? - Nie? Właśnie mija 20 lat od premiery "Kolejności uczuć" i 15, odkąd ukończyłaś Akademię Teatralną... - No dobrze, jestem już stara (śmiech)! Gdybym chciał być złośliwy, to za Twój debiut uznałbym "Dyrygenta" Wajdy, w którym pojawiłaś się już jako 4-letnia dziewczynka. - Czas niestety upływa nieubłaganie. Ale szczerze powiedziawszy, nie chciałabym się cofać do łat swojej młodości. Drugi raz nie zniosłabym nauki o życiu, świecie, ludziach i sobie. A "Kolejność uczuć" wspominam bardzo miło. W końcu od tego filmu zaczęła się moja droga zawodowa. Zaraz po filmie opowiadałaś mi, że najtrudniejsze były sceny z Danielem Olbrychskim, którego od dziecka traktowałaś jak wujka. Dzisiaj usiadłabyś mu na kolanach bez skrępowania? - O nie, myślę, że byłabym jeszcze bardziej skrępowana niż wtedy. Czy p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie odpuszczam!

Źródło:

Materiał nadesłany

Tele Tydzień nr 14/02.04

Autor:

Marcin Kalita

Data:

04.04.2013