EN

7.03.2017 Wersja do druku

Nie marzę o Hamlecie

Młody, odważny, charyzmatyczny. I do tego lubi eksperymentować. W tym sezonie zagrał już w dwóch spektaklach - sprawdźcie, w którym bardziej intryguje. Z Bartoszem Gelnerem rozmawia Marta Szarejko w Elle.

Jakim jesteś widzem? BARTOSZ GELNER Nie lubię interakcji z aktorami - strasznie się boję, że ktoś wyciągnie mnie na scenę albo będzie do mnie mówił, a ja będę musiał reagować! Zwykle uciekam do ostatnich rzędów, tam czuję się bezpiecznie. W spektaklu "Sonata widm", w którym ostatnio zagrałeś, widz może być bardzo blisko sceny, za to aktorzy są pozbawieni swoich podstawowych narzędzi: twarzy i głosu. Mają na sobie wielkie maski. -Taki był pomysł reżysera Markusa Ohma na tekst Strindberga. A zespół Nowego Teatru świetnie to przyjął. Co prawda na początku trochę obijaliśmy się po sali prób, bo te maski są nieproporcjonalnie duże do reszty ciała, ale szybko zaczęło nas to inspirować, powodować, że poszukiwaliśmy innych niż zwykle pomysłów na role, nowego środka ciężkości. Po premierze szybko zacząłeś próby do spektaklu "Zew Cthulhu" w reżyserii Michała Borczucha, na podstawie opowiadań Howarda Philipsa Lovecrafta. -I

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie marzę o Hamlecie

Źródło:

Materiał nadesłany

ELLE nr 4/04-17

Autor:

Marta Szarejko

Data:

07.03.2017