Tydzień wystarczył, a świetna i uczciwa recenzja Tomasza Raczka (POLITYKA 32) ze znakomitej sztuki Camusa - Brauna sprawiła, że "Dżuma" wrocławskiego Teatru Współczesnego wyszła poza obręb "spektakli zamkniętych". Szkoda tylko, że w zdaniu o obozie dla zbuntowanych recenzent nie użył tego słowa, które w przedstawieniu pada (sekwencja podziemna). I szkoda także, że mechanizm... skoro Warszawa może, znowu musiał zadziałać. (JERZY ODAWSKI Oława) Obejrzałem "Dżumę" i przeczytałem recenzję T. Raczka (POLITYKA 32). Autor jest zachwycony sztuką, a ja nie. Podobał mi się artykuł, a szczególnie sposób, w jaki opowiada treść sztuki, i to co się działo na scenie. Opowiedziana przez niego wystawiona "Dżuma" trzyma kię kupy, wszystko w inscenizacji jest logiczne i oczywiste - i tak to zapewne miało wyglądać i chyba reżyser wszystko to autorowi recenzji opowiedział, bowiem od strony widza tak efektownie to nie wygląda. Spekt
Tytuł oryginalny
Nie ma już szczurów w nieszczęśliwym mieście
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka nr 37