EN

24.03.2003 Wersja do druku

Nie czas żałować róż

Od czasu otwarcia po odbu­dowie sceny narodowej nie mieliśmy równie znaczą­cej artystycznie i trafionej w swój czas prapremiery. Sztuka "Ostat­ni", napisana przez Tomasza Łu­bieńskiego na zamówienie Teatru Narodowego, jest celną, choć iro­nicznie prześmiewczą i gorzką me­taforą polskich losów. Przedstawie­nie obejmujące pół wieku - pierw­sza scena rozgrywa się 17 września 1939 r., ostatnia w naszych czasach - znakomicie wyreżyserował Tade­usz Bradecki. Oto podczas tradycyjnej kawy w majątku Różampol, na krańcach II Rzeczypospolitej, spotykają się dwie najeźdźcze armie: hitlerowska i sowiecka. Ostatniemu dziedzicowi utytułowanej rodziny, Eustachemu wszystko wymyka się z rąk. Odtąd przestanie być panem. W Różampolu, który dotąd słynął z uprawy róż, szarogęszą się oddziały sowieckie, niemiec­kie, a w końcu polscy przedstawi­ciele ludu pracującego miast i wsi, którzy zrobią, co mogą, by czas i aura dokonały w pałacu dzieła

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nie czas żałować róż

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 70

Autor:

Janusz R. Kowalczyk

Data:

24.03.2003

Realizacje repertuarowe