EN

4.02.2008 Wersja do druku

Negatywny bohater rocznicy "Dziadów"

Niedawne obchody rocznicy "Dziadów" miały swojego negatywnego bohatera. Kto nim był? - pyta Roman Pawłowski w swoim felietonie z cyklu Kronika Wypadków Kulturalnych w Gazecie Wyborczej - Stołecznej.

Czy może Władysław Gomułka, który powiedział, że "Dziady" wbijają nóż w plecy przyjaźni polsko-radzieckiej i kazał spektakl zdjąć z afisza Teatru Narodowego? Witold Filler, dyspozycyjny krytyk, który zarzucił inscenizacji, że uległa "istotnemu wypaczeniu i zasadniczemu zwichnięciu"? A może Mieczysław Moczar, który ze swoimi "partyzantami" czaił się, aby pod pretekstem afery o "Dziady" przejąć władzę po towarzyszu Wiesławie? Nie, negatywnym bohaterem obchodów został reżyser przedstawienia Kazimierz Dejmek. Dziennik "Rzeczpospolita", znany powszechnie z głębokiego obiektywizmu i wyważonych sądów, odsłonił prawdziwe oblicze artysty, który do tej pory niesłusznie uchodził za jedną z ofiar wypadków 1968 roku. "Uznanie Kazimierza Dejmka za męczennika narodowej sprawy to fałszowanie historii. Dedykował on spektakl rewolucji październikowej, patriotyczny ton nadała poezja Mickiewicza i rola Gustawa Holoubka - pisze Jacek Cieślak i dowodzi, �

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czeski teatr

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 29

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

04.02.2008

Realizacje repertuarowe